Zdaniem ugrupowań, radny miał skrytykować osoby z niepełnosprawnościami podczas sesji rady. Zupełnie innego zdania jest sam Marian Mikołajczaka.
- Osoba ta, to przecież pedagog z wieloletnim stażem, z bogatym doświadczeniem w pracy z dziećmi i młodzieżą, wydawało się człowiek kulturalny, a jednak w trakcie dyskusji pokazał swoje drugie oblicze, oblicze człowieka mściwego, zawistnego, dzielącego ludzi na lepszych i gorszych i to w stosunku do najsłabszych - do dzieci - poinformowały wszystkie trzy kluby.
W oświadczeniu słowa Mikołajczaka określono jako skandaliczne, niosące klasyczny przykład "siania mowy nienawiści, szerzenia podziałów" co ma świadczyć o "wątpliwym poziomie moralnym wspomnianego wyżej radnego".
Do tych oskarżeń odniósł się sam były wicestarosta.
- Wyraziłem się niefortunnie w pierwszej części mojej wypowiedzi. Jeśli ktoś poczuł się urażony, to najmocniej przepraszam. Moją intencją nie było obrażanie kogokolwiek, tylko zwrócenie uwagi, że ja tak ,jak Pan Paweł, nie mogłem uczestniczyć w sesjach rady miejskiej w Strzelnie. Zdarzało się nawet,że nie uczestniczyłem w sesji powiatowej, ze względu na wagę zajęć szkolnych, które w tym dniu miałem. Proszę odsłuchać nagranie do końca, tam przekrzykując próbowałem wyjaśnić co było moją prawdziwą intencją.Cóż, czasem w ferworze dyskusji człowiek wyrazi się nieprecyzyjnie. Szkoda, że tak się stało, ale czasu nie cofnę - podkreślił radny Marian Mikołajczak.
[ZT]3715[/ZT]
[ZT]3704[/ZT]
[ZT]3693[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz