Powody dołączenia do wolontariatu są różne. Agnieszkę napędza chęć zmiany cudzego życia: „Za każdym razem myślę co zrobić, żeby (...) każdy człowiek miał lepiej” – przyznaje.
Karolina zawsze czuła w sobie potrzebę pomagania ludziom lub zwierzętom, ale myślała, że nie ma na to czasu. Życie pokazało, że była w błędzie: „Zaczęłam wolontariat, kiedy miałam dwójkę małych dzieci, mnóstwo zwierząt w domu, mnóstwo obowiązków, pracując zawodowo. Znalazłam na to czas i w tej chwili znajduję co roku.”
Wolontariusze przechodzą szkolenie, otrzymują niezbędne materiały. Dzięki temu są przygotowani, by przeprowadzić z rodzinami rozmowy, poznać ich historię i potrzeby.
„Iść do kogoś, patrzeć jakie ludzie mają trudne warunki życia, no nie jest to łatwe. Jest to bardzo trudne, ale myślę, że nas to uczy takiej pokory do życia. I poza tym naprawdę ci ludzie bardzo tego potrzebują i często ich życie się bardzo wtedy zmienia.” – opowiada Agnieszka.
Bo te działania przynoszą realne efekty. Potwierdza to Seweryn:
„Nie ma lepszej zapłaty jak łzy, podziękowania i wdzięczność drugiego człowieka. Były takie przypadki, że rodzina dostała takiego jakby power-u po paczce, że podniosła się, poszła w dobrą stronę i sami sobie poradzili. Wrócili potem nam pomagać czy na magazynie, czy jako wolontariusze. Była sytuacja sprzed trzech lat, że rodzina, która została obdarowana 3 lata temu, została darczyńcą rok temu.
Dobra robota – to najlepsze określenie działań, w które rokrocznie angażują się tysiące wolontariuszy i wolontariuszek Szlachetnej Paczki. Każdy etap zaangażowania wolontariuszy: szkolenie, spotkania z rodzinami, kontaktowanie się z darczyńcami przygotowującymi Szlachetnej Paczki, sprawia, że program może działać, niosąc realne wsparcie tym, którzy najbardziej tego potrzebują.
[ZT]7259[/ZT]
[ZT]7251[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz