Zamknij

Promocja fryzjera w sieci z przytupem!

12:34, 12.11.2021 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 12:35, 12.11.2021

Na rynku usług fryzjerskich dominują małe studia fryzur, które opierają swoje działania niemal w 100% na stałych klientach. Są to najczęściej przedsiębiorstwa jedno- lub kilkuosobowe, które większość zysków przeznaczają na bieżące potrzeby salonu, a co za tym idzie – niewielkie lub zerowe środki na swoją reklamę w sieci. Co jednak może zrobić właściciel takiego studia, by w wyścigu po klienta (konkurując z dużymi, znanymi markami) nie odpaść w przedbiegach?

Pamiętaj, żeby zaistnieć

Żyjemy w erze cyfryzacji i nowoczesnych technologii, które w funkcjonowaniu każdego z nas są tak ważne, że często zatracamy się w ich dobrodziejstwach na niekorzyść świata realnego. Przy takich tendencjach niezwykle trudno jest zaistnieć biznesom, które są dostępne dla potencjalnych zainteresowanych tylko fizycznie. Jak na tle konkurencji ma się bowiem wybić fryzjer z Warszawy, jeśli nie ma swojej strony www, bloga, czy profilu na jakimkolwiek portalu społecznościowym? Trudno, aby zauważył go ktokolwiek spoza grona stałych klientów oraz przypadkowych przechodniów. Warto więc zwrócić uwagę na to, by dane firmy były dostępne i aktualne w wyszukiwarce Google. Staraj się też udzielać w sieci, w postaci własnego, firmowego profilu społecznościowego, strony internetowej, a nawet bloga.

Podnieś poziom

Masz swoją stronę www, dbasz o profil w mediach społecznościowych, a mimo to masz dużo wolnego miejsca w kalendarzu? Zwiększ poziom świadczonych usług. Takie posunięcie sprawi, że salon będzie się reklamował praktycznie sam. W jaki sposób? Bardzo zadowolony klient, który widzi i odczuwa, że w Twoim salonie fryzjerskim w Białymstoku nastały zmiany, chętnie dzieli się swoimi pozytywnymi wrażeniami z innymi. Może to zrobić w towarzystwie (na przyjęciu, spotkaniu), ale także może skorzystać z opcji komentowania i oceniania przedsiębiorstw, jaką udostępniają platformy, takie jak Booksy, Google, Zumi, czy Facebook. To od tego, z którym serwisem masz do czynienia, zależy często kierunek Twoich działań. Strony, poprzez które klienci rezerwują wizyty w Twoim salonie, zwykle automatycznie przypominają o możliwości oceny wykonania usługi. Do pozostawienia not na innych portalach trzeba ich nakłonić. Dobrym pomysłem jest naliczanie drobnego rabatu na kolejną usługę, jeśli klient wystawi Ci ocenę w Google lub na Facebooku.

O co tyle krzyku?

W dobie napływu informacji, bardzo trudno jest nam znaleźć autentycznie najlepszą usługę lub produkt. Na rynku globalnym w wyborze pomagają nam autorytety (naukowcy, gwiazdy, celebryci), jednak lokalnie jest już trudniej o takich ekspertów. Jeśli mamy bliskie relacje z rodziną lub przyjaciółmi, to oni będą naszymi papierkami lakmusowymi. W przypadku, gdy jednak nie korzystają z usług fryzjera w naszym mieście – posiłkujemy się opiniami osób, które już były w danym miejscu. Dość rzadko jednak wczytujemy się w komentarze, więc to oceny liczbowe są dla nas kwintesencją zadowolenia klientów.

Ocenę przekuj w sukces

To właśnie oceny klientów tworzą ogólną opinię o Twoim salonie, która jest widoczna w Internecie. Można wykorzystać je podwójnie. Jeśli widzisz, że Twoje notowania w serwisach są bardzo dobre – zgłoś swój udział w plebiscycie Orły Fryzjerstwa. Zwyciężają w nim te przedsiębiorstwa, które osiągną przynajmniej 8 z 10 punktów (średnia ocen ze wszystkich portali internetowych, w których można oceniać firmy). Laureat plebiscytu otrzymuje miejsce w internetowym rankingu najlepszych, który codziennie odwiedza dziesiątki tysięcy użytkowników. Doskonale wiedzą, że Orły Fryzjerstwa pokażą im, gdzie najlepiej zostaną obsłużeni.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%